Pieprzony dupek. Tylko to zdanie krążyło mi po głowie. Co on sobie do jasnej cholery myślał? Powiem mu od tak, to wszystko, co kiedyś mi się przytrafiło? On chyba naprawdę upadł na głowę. No po prostu nie wierzę. Jak on tak mógł. Ugh. Czemu ja się tym w ogóle przejmuję. Może po tym w końcu odczepi się ode mnie
Po ostatnich kilku godzinach, nadal spędzonych na schodkach przed moim domem, przez moją głowę przewinęły się setki razy te same pytania, obelgi, wyzwiska i podobne do tego rzeczy. Przez ułamek sekundy pojawiła się nawet myśl, że on to robi wszystko dla jakiegoś pieprzonego zakładu. Ale jak szybko się pojawiła, tak szybko zniknęła. Może i Nathan jest imprezowym chłopakiem, ale nie wierzę, że byłby w stanie do czegoś takiego doprowadzić. Po za tym... . On... On wydaje się być taki sam jak ten Nathan z SMS-ów. I powiem szczerze, że bardzo bym chciała aby był to ten sam chłopak. Może i nie odzywa się do mnie jakbym nie wiadomo co mu zrobiła, ale przyznam szczerze, że tęsknię za nim. Porównując jednak Nathana z SMS, z moim sąsiadem, jak dla mnie są to dwa różne światy. Jeden miły, wrażliwy, opanowany, troskliwy. Drugi chamski, wredny, niecierpliwy i zachowujący się jak pępek świata dupek. Dwaj różni chłopcy i jedynie co ich łączy to te same imię.